Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
wyzwolenia z internatu. Było ono zresztą jej krótkim wybuchem, teraz stan euforii miałem przeżywać szereg tygodni. Było to oczywiście szczęście pozbycia się na zawsze przykrości bydgoskiej edukacji, a zwłaszcza tych - jesienno-zimowych. Przesłoniło mi ono zupełnie smutek pożegnania Miedzynia zawsze . A przecież było czego się smucić, czego żałować. Zmora szkoły rozjaśniała się co roku wraz z pierwszymi przebłyskami wiosny, traciła od nich swoją zmorowatość. Jazdy z bańkami w promieniach wiosennego słońca nie takie już były, jak zimą. Zimowe, ponure "bum, bum" bańki o bańkę wraz z wiosną stawało się niemal pogodnym "dzyń, dzyń", Mogłem też, kiedy dni stawały się dłuższe, zapraszać wybranego
wyzwolenia z internatu. Było ono zresztą jej krótkim wybuchem, teraz stan euforii miałem przeżywać szereg tygodni. Było to oczywiście szczęście pozbycia się na zawsze przykrości bydgoskiej edukacji, a zwłaszcza tych - jesienno-zimowych. Przesłoniło mi ono zupełnie smutek pożegnania Miedzynia zawsze . A przecież było czego się smucić, czego żałować. Zmora szkoły rozjaśniała się co roku wraz z pierwszymi przebłyskami wiosny, traciła od nich swoją zmorowatość. Jazdy z bańkami w promieniach wiosennego słońca nie takie już były, jak zimą. Zimowe, ponure "bum, bum" bańki o bańkę wraz z wiosną stawało się niemal pogodnym "dzyń, dzyń", Mogłem też, kiedy dni stawały się dłuższe, zapraszać wybranego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego