Typ tekstu: Książka
Autor: Kieniewicz Stefan
Tytuł: Historia Polski 1795-1918
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1968
Królestwie i w Galicji przybyło na wsi karczem, nie przybyło szkół.
Chłop siedział w kieszeni u arendarza, chodził w łachmanach, na przednówku kładł do garnka lebiodę, a ziarno siewne brał ze dworu na ciężki odrobek. W latach nieurodzaju nawet ziemniaki rzadko kiedy oglądał na stole. Taki był obraz ogólny - nie rozjaśniała go lepsza, choć też nie zawsze pewna sytuacja niewielu zamożniejszych kolonistów i czynszowników. Masę ludności wiejskiej mógł wydobyć z nędzy - chłopi o tym dobrze wiedzieli - tylko wolny od powinności, wystarczający do utrzymania rodziny nadział ziemi.
Poprawa koniunktury rolnej skłaniała przynajmniej część właścicieli ziemskich do nowego urządzania majątków. Rozszerzali oni obszar
Królestwie i w Galicji przybyło na wsi karczem, nie przybyło szkół.<br>Chłop siedział w kieszeni u arendarza, chodził w łachmanach, na przednówku kładł do garnka lebiodę, a ziarno siewne brał ze dworu na ciężki odrobek. W latach nieurodzaju nawet ziemniaki rzadko kiedy oglądał na stole. Taki był obraz ogólny - nie rozjaśniała go lepsza, choć też nie zawsze pewna sytuacja niewielu zamożniejszych kolonistów i czynszowników. Masę ludności wiejskiej mógł wydobyć z nędzy - chłopi o tym dobrze wiedzieli - tylko wolny od powinności, wystarczający do utrzymania rodziny nadział ziemi.<br>Poprawa koniunktury rolnej skłaniała przynajmniej część właścicieli ziemskich do nowego urządzania majątków. Rozszerzali oni obszar
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego