Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
dobrocią. "Chyba jest młodszy ode mnie?" przestraszył się Jerzy swojej naiwności, że od niego oczekuje rozwiązań.
- Niech mi pan da ten pamiętnik... Albo najlepiej niech pan z tym przyjdzie pojutrze, dam panu adres na takie niewielkie zebranie literackie... Dochodzili do rogu Marszałkowskiej.
- Ja na plac Grzybowski. A pan? - znajomy ustalał "rozkład jazdy".
- Tak, tak... - potwierdził tymczasem zaproszenie Jerzy. - A co pan sądzi o tym dziś... - ruchem głowy wskazał za siebie, jakby gdzieś tam, w ciemności, pozostało jak muzeum figur woskowych całe rozwiązane przed chwilą zebranie.
Twarz tamtego nagle stężała.
- Aranżowały. to jakieś wycirusy moralne na cześć kto wie czy nie kolaboranta, myślę
dobrocią. "Chyba jest młodszy ode mnie?" przestraszył się Jerzy swojej naiwności, że od niego oczekuje rozwiązań.<br>- Niech mi pan da ten pamiętnik... Albo najlepiej niech pan z tym przyjdzie pojutrze, dam panu adres na takie niewielkie zebranie literackie... Dochodzili do rogu Marszałkowskiej.<br>- Ja na plac Grzybowski. A pan? - znajomy ustalał "rozkład jazdy".<br>- Tak, tak... - potwierdził tymczasem zaproszenie Jerzy. - A co pan sądzi o tym dziś... - ruchem głowy wskazał za siebie, jakby gdzieś tam, w ciemności, pozostało jak muzeum figur woskowych całe rozwiązane przed chwilą zebranie.<br>Twarz tamtego nagle stężała.<br>- Aranżowały. to jakieś wycirusy moralne na cześć kto wie czy nie kolaboranta, myślę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego