Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
liczy. Wtedy jesteś wierny sobie, jeżeli jesteś wierny solidarności. To jest honor. Rozumiesz? A czy się zmieniasz, czy nie zmieniasz, to nikogo nie obchodzi.
Chehnicki słuchał, ciągle pochylony, z dłońmi splecionymi pomiędzy kolanami.
- Więc co mam robić? - spytał wreszcie głuchym, ociężałym głosem.
- Przede wszystkim wziąć się w kupę i nie rozklejać. Po drugie...
- Wiem. Tak ci chodzi o tego jednego człowieka?
- Nie o niego, głupcze! Chodzi mi o rozkaz. I albo ty go wykonasz, albo ja to zrobię za ciebie.
Maciek wyprostował się. - Ty?
- Oczywiście, to jasne. A coś ty myślał? Od początku chciałem tę historię wziąć na siebie. Przypomnij sobie
liczy. Wtedy jesteś wierny sobie, jeżeli jesteś wierny solidarności. To jest honor. Rozumiesz? A czy się zmieniasz, czy nie zmieniasz, to nikogo nie obchodzi.<br>Chehnicki słuchał, ciągle pochylony, z dłońmi splecionymi pomiędzy kolanami.<br>- Więc co mam robić? - spytał wreszcie głuchym, ociężałym głosem.<br>- Przede wszystkim wziąć się w kupę i nie rozklejać. Po drugie...<br>- Wiem. Tak ci chodzi o tego jednego człowieka?<br>- Nie o niego, głupcze! Chodzi mi o rozkaz. I albo ty go wykonasz, albo ja to zrobię za ciebie.<br>Maciek wyprostował się. - Ty?<br>- Oczywiście, to jasne. A coś ty myślał? Od początku chciałem tę historię wziąć na siebie. Przypomnij sobie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego