Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
na kształt maczugi,
A tuż obok do boju zawrzał Maciej drugi.
Czmur z ziemi wyrwał buczek, pełen jeszcze cienia,
I łby obu Maciejom zmacał od niechcenia.
Coś z lekka we łbach trzasło, lecz nic się nie stało.
Snadź łbów było - za dużo, a buczka - za mało.
Obaj do gęby Czmura rozmach wzięli szerszy -
Cios zadał Maciej drugi, a w ślad - Maciej pierwszy.
Czmur rozwarł pysk drapieżny zwyczajem potwora,
Aż odsłonił krtań krwistą - kły - i zwój jęzora.

Splunął Maciej, jęzora zgorszony straszydłem,
I gębę w czas potłumił pięścią, jak gasidłem.
Jęknął Czmur w nieskończoność, truchlejąc haniebnie
Przed nawałą Maciejów zbyt groźną liczebnie
na kształt maczugi,<br>A tuż obok do boju zawrzał Maciej drugi.<br>Czmur z ziemi wyrwał buczek, pełen jeszcze cienia,<br>I łby obu Maciejom zmacał od niechcenia.<br>Coś z lekka we łbach trzasło, lecz nic się nie stało.<br>Snadź łbów było - za dużo, a buczka - za mało.<br>Obaj do gęby Czmura rozmach wzięli szerszy -<br>Cios zadał Maciej drugi, a w ślad - Maciej pierwszy.<br>Czmur rozwarł pysk drapieżny zwyczajem potwora,<br>Aż odsłonił krtań krwistą - kły - i zwój jęzora.<br><br>Splunął Maciej, jęzora zgorszony straszydłem,<br>I gębę w czas potłumił pięścią, jak gasidłem.<br>Jęknął Czmur w nieskończoność, truchlejąc haniebnie<br>Przed nawałą Maciejów zbyt groźną liczebnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego