raz drugi, Europę podzielono, jak zwykle, między zwycięzców, Polska skurczyła się w swoim Królestwie Kongresowym, zapowiedziano wieczny pokój. Obficie oblewano go winem, które rozlewało się po kontynencie coraz żywszymi strumieniami. Leczono rany, nie odpoczywając jednak: nowe przemysły potrzebowały nowych rąk do pracy i nowych pomysłów. Także w winiarstwie, które nabierało rozmachu nie tylko produkcyjnego: powiększał się areał upraw, ale i nauka wsparła dobór szczepów i jakość wina. Dodała mu wartości i popularności takimi pracami, jak ta samego Ludwika Pasteura Etudes sur le vin, w której czytamy także to głośne już zdanie, że "wino może być słusznie uznane za najzdrowszy i najbardziej