znanych dramatach sensacyjnych Forsytha, MacLeana czy Ludluma gdy pojawia się potrzeba wprowadzenia bohatera z Europy Środkowej, jak diabeł z pudełka wyskakują Czesi i Węgrzy, ale nie Polacy. A przecież na terenie Polski strasznie dużo się w ostatnich dekadach działo - dodaje Wolski. <br><br>Tak właśnie zamyka się koło historii. Człowiek, który pomagał rozmontowywać radziecki system, jest o krok od zdetronizowania w masowej wyobraźni Hansa Klossa, sowieckiego szpiega, i socjalistycznego porucznika Borewicza, jego kolegi Żbika i wszystkich innych mundurowych idoli rodem z poprzedniej epoki. Wiadomo przecież, że szlachetny, układny bohater odziany w uniform funkcjonariusza miał zdaniem komunistycznych władz budować w społeczeństwie poczucie bezpieczeństwa. Bohater