i rewiach, których liczba wzrosła jeszcze, gdy odwiedzili stolicę goście zagraniczni: następca tronu pruskiego z księciem heskim oraz sławny z tureckiej wojny feldmarszałek Dybicz "zabałkańskim" zwany.<br>Równocześnie obradował na zamku sejm - czwarty sejm Królestwa. Sesje pono toczyły się burzliwe i choć obrady nie były jawne, przecież dostarczały mnóstwa okazyj do rozmówek całemu miastu. Nawet w obozie, wśród namiotów i domków oficerskich, można było zasłyszeć to i owo o wystąpieniach posłów opozycyjnych, o zjednywaniu głosów przez księcia ministra Lubeckiego, o walce, jaka się rozegrała między rządem a izbą nad projektem zmiany prawa małżeńskiego, o jednomyślnym uchwaleniu milionowego funduszu na pomnik wdzięczności dla