dni. Milczenie rodziców przy posiłkach, gwałtowne <br>wybuchy gniewu ojca nie żartującego już ani z mamą, <br>ani z Dominiką, długie godziny nieobecności tej pierwszej, <br>strach drugiej, gdy wieczorem zostawała sama.<br>Nauczyła się potem czekać przy oknie, z małą <br>lampką obok, ale mama po późnym powrocie z dyżuru <br>na stacji nie była rozmowna. Pytała, czy jest ojciec, i to <br>wszystko. Dominika nie odpowiadała, mama nie jadła kolacji <br>i zamykała się w pokoju obok.<br>Potem ojciec wyjechał. Po paru dniach wrócił, szeptał <br>o czymś długo z mamą za znienawidzonymi przez Dominikę <br>zamkniętymi drzwiami. Rano mama uśmiechała się, <br>choć oczy miała zaczerwienione, a ojciec grał