Typ tekstu: Książka
Autor: Dunin Kinga
Tytuł: Tabu
Rok: 1998
o ile mi wiadomo, nie daje żadnych efektów. - Stan był wyraźnie specjalistą w tej dziedzinie.
- Próbowałeś tego kiedyś? - Marta niepewnie spojrzała na Marka.
- Tak.
Marek wyraźnie nie kwapił się do dalszych wyjaśnień.
- Wybrał się w pierwszą podróż sam i zdaje się, że nie najlepiej to się skończyło. - Stan był bardziej rozmowny. - To trzeba robić we dwójkę, i to z kimś, z kim ma się naprawdę dobry kontakt. Poza tym sam zbierałem te grzybki, tak że ręczę za nie. Tamte były wymieszane chyba z jakimiś paskudnymi trujakami.
Stan szybko poznał ją z resztą towarzystwa i usiedli na materacu.
- I co się stanie
o ile mi wiadomo, nie daje żadnych efektów. - Stan był wyraźnie specjalistą w tej dziedzinie.<br>- Próbowałeś tego kiedyś? - Marta niepewnie spojrzała na Marka.<br>- Tak.<br>Marek wyraźnie nie kwapił się do dalszych wyjaśnień.<br>- Wybrał się w pierwszą podróż sam i zdaje się, że nie najlepiej to się skończyło. - Stan był bardziej rozmowny. - To trzeba robić we dwójkę, i to z kimś, z kim ma się naprawdę dobry kontakt. Poza tym sam zbierałem te grzybki, tak że ręczę za nie. Tamte były wymieszane chyba z jakimiś paskudnymi trujakami.<br>Stan szybko poznał ją z resztą towarzystwa i usiedli na materacu.<br>- I co się stanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego