Hellman, o której pamiętnikach Mary napisała, że w nich nawet przecinki kłamią. <br><br><tit>Miasto.</> Dużo rozmyślałem o fenomenie miasta. Wcale nie o zabawnym haśle "Miasto, masa, maszyna". Zdarzało mi się mieszkać w bardzo dużych metropoliach, w Paryżu, Nowym Jorku, ale przecie pierwszym moim miastem była prowincjonalna stolica, ledwo różna, a przecie różna od wsi, i ona to dostarczała danych mojej wyobraźni. Bo jednak mogłem sobie przedstawić Wilno w różnych jego fazach, czego nie bardzo umiałem gdzie indziej. Bo weźmy choćby Wilno Oświecenia i Romantyzmu. Te śmierdzące stosy odpadków, te środkiem jezdni strużące się ścieki, ten pył albo błoto, przez które trzeba było