sekundy, słyszysz? Wyprost, przysiad. Nim kula doleci, ma cię nie być.<br>- Ale z karabinu bym...<br>Zły nie na żarty, złapał jakiś kamień, grzmotnął nim o pień. Na tyle blisko dziewczyny, że sam się przestraszył. Iza aż przykucnęła; jej spódniczka zahaczyła krawędzią o wodę, co pozwoliło Kiernackiemu odnotować, że mimo dość rozpaczliwego odwrotu z kładki dziewczyna nadal jest sucha.<br>- Nie wytrzymam tyle! Ta woda jest jak lód!<br>No właśnie. Przebiec nie problem, ale stać całymi minutami...<br>- Wytrzymasz!<br>Pokazał jej uniesiony kciuk i nie oglądając się, na czworakach pomknął w górę.<br>- Waldek!<br>Nie obejrzał się. Choć wypadało, bo chwila była szczególna. Pierwszy raz