Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 03.12 (11)
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 2000
w jej domu nie było okien, a dzieci dostawały na obiad gotowaną pszenicę. Dziś ma dobrze prosperujące gospodarstwo ekologiczne - wynajmuje szkołom "pokoje z obiadem". We wsi traktują ją z szacunkiem przemieszanym z lękiem: nikt nie chce mówić na temat "księżnej Czartoryskiej".
Ci, którzy odzyskali kamienice - a właściwie odzyskali prawo do rozporządzania nimi, bo formalnego tytułu własności w PRL pozbawiano dość rzadko - czerpią zyski z lokali użytkowych. Jerzy Donimirski wszedł do kompletnie zrujnowanego pałacu Pugetów na przełomie lat 80. i 90. Dosłownie w ostatniej chwili - właśnie miała się tam wprowadzić szkoła muzyczna. - Postanowiłem, że nie oddam własności mojej rodziny - wspomina Donimirski. Na
w jej domu nie było okien, a dzieci dostawały na obiad gotowaną pszenicę. Dziś ma dobrze prosperujące gospodarstwo ekologiczne - wynajmuje szkołom "pokoje z obiadem". We wsi traktują ją z szacunkiem przemieszanym z lękiem: nikt nie chce mówić na temat "księżnej Czartoryskiej".<br>Ci, którzy odzyskali kamienice - a właściwie odzyskali prawo do rozporządzania nimi, bo formalnego tytułu własności w PRL pozbawiano dość rzadko - czerpią zyski z lokali użytkowych. Jerzy Donimirski wszedł do kompletnie zrujnowanego pałacu Pugetów na przełomie lat 80. i 90. Dosłownie w ostatniej chwili - właśnie miała się tam wprowadzić szkoła muzyczna. - Postanowiłem, że nie oddam własności mojej rodziny - wspomina Donimirski. Na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego