Natalia Adamiak i Pelc.<br><br><br><br><br><tit>Wielka aria Amorka</><br><br><br><br>Już w całej kamienicy opinię mam fatalną<br>i z przerażeniem na mnie patrzy się nocny stróż,<br>bo tłumy zalotników do bramy nocą walą:<br>Ach, otwórz, otwórz, otwórz'', więc oka ani zmruż.<br><br>Gorszą się w kamienicy mniej efektowne panie<br>i o mej reputacji wciąż rozprawiają złej,<br>lecz jakie ma znaczenie to ich ujemne zdanie<br>przy mojej wielkiej gracji i aparycji mej?<br><br>Amorek, ach, Amorek'' - wciąż męski woła chór -<br>Dosięgnął nas Amorek zatrutą strzałą swą!<br>Amorek, ach, Amorek, tyś jest miłości cud,<br>ach, pozwól nasze serca u twoich złożyć stóp''.<br><br>Opędzić się nie mogę, więc wolną