Fietowicz.<br> Ilekroć ktoś był w stosunku do Józefa Krzeptowskiego<br>agresywny, ten miał zwyczaj mówić wtedy powoli i po<br>góralsku, co przeważnie doprowadzało rozmówcę do wściekłości.<br>Tym razem zastosował podobną metodę:<br> - Eee, panocku, powoli, powoli... jest Wanda...<br> Fietowicz krzyczał, ale gdy się dowiedział, że przyjechali<br>wcziraj i Wanda jest w pensjonacie, rozpromieniał się.<br> - Jesteś zuch, przyjacielu - powiedział teraz już łagodnym<br>tonem i zaczął prawić komplementy Józkowi.<br> Fietowicz spieszył się bardzo. Natychmiast pojechali do<br>hotelu. Wanda szybko się spakowała, pożegnała się i odjechała<br>gdzieś z Fietowiczem.<br> <br><gap reason="sampling"><br> Józef Krzeptowski wyruszał teraz na szlak kurierski<br>regularnie raz w miesiącu. Zauważył, że przełożeni zachowują coraz<br>większą