a jeśli mu Zygmunt kwaterkę przyniesie, to mu i na trzy dni starczy, jak ją dobrze schowa.<br>A twoja boleść, Adamie? - pyta on.<br>To moja boleść, powiadam, tobie ni c do niej.<br>Więc nic ci nie potrzeba? Nic.<br>Mówię grzecznie i nie pędzę go znakiem krzyża, bo to je tylko rozsierdza.<br>Poczekam, mam dużo czasu, powiada, jak to one zawsze.<br>Do widzenia, Adamie.<br>Zasalutował hajtla, wziął z kąta widły, brzęknął łańcuchami i wyszedł.<br>Stary przypuszczał, że on był tutejszy.<br>Tak mi kiedyś opowiadał.<br>Zygmunt ma to po swoim starym.<br>Płytkich, byle jakich mogił była to moc, stały zenitki na wydmach, wszelakiego