Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
ze swoim
kolegą-taksówkarzem w umówione miejsce. Po paru godzinach wrócił
i poinformował Polaków, że dwie taksówki będą
czekać koło Szczyrbskiego Plesa.
Faktycznie, czekały. Kierowcy mieli otwarte pokrywy silników i
udawali, że coś tam naprawiają. Polacy szybko zajęli
miejsca i ruszyli w kierunku węgierskiej granicy. Pod wieczór
w wiosce Poloma rozstali się z kierowcami, którzy wracali do
Popradu, a Polacy zdali się lasem w kierunku granicy.
Droga wiodła przez straszliwe wertepy i w śniegu po pas.
Było ciemno, co utrudniało przemarsz. W pewnym miejscu
stracili orientację i jak się okazało, chodzili w kółko.
Do Rożniawy, już po stronie węgierskiej, dotarli bardzo
ze swoim<br>kolegą-taksówkarzem w umówione miejsce. Po paru godzinach wrócił<br>i poinformował Polaków, że dwie taksówki będą<br>czekać koło Szczyrbskiego Plesa.<br> Faktycznie, czekały. Kierowcy mieli otwarte pokrywy silników i<br>udawali, że coś tam naprawiają. Polacy szybko zajęli<br>miejsca i ruszyli w kierunku węgierskiej granicy. Pod wieczór<br>w wiosce Poloma rozstali się z kierowcami, którzy wracali do<br>Popradu, a Polacy zdali się lasem w kierunku granicy.<br> Droga wiodła przez straszliwe wertepy i w śniegu po pas.<br>Było ciemno, co utrudniało przemarsz. W pewnym miejscu<br>stracili orientację i jak się okazało, chodzili w kółko.<br> Do Rożniawy, już po stronie węgierskiej, dotarli bardzo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego