wodnym żywiołem, ogonie...<br>ale ja tam najbardziej je lubiłem w ich ślicznych dziewczęcych ciałach, bez łusek, sierści czy najbarwniejszych nawet, najozdobniejszych piór,<br>a Suzie i Duddie miały także piękne głosy i śpiewały mi australijskie piosenki, zwłaszcza tę tak bardzo znaną także poza ich krajem rodzinnym Walking Mathilda, i kiedy się rozstaliśmy, pomyślałem sobie:<br>wszędzie tak daleko, i dodawałem: wszędzie za daleko, bo jakże wiele dzieli mnie już od Panina i Esfahanu, a dużo więcej od Lwowa i Rudnik, nie mówiąc o Warszawie, a jeśli w skupieniu wsłuchuję się w przeszłość, słyszę głos babusi, głos tatka, głos Renka, ale głos dziadzia zamilkł