Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
wyciągnął jakiś pomięty papier. Z prawdziwym wzruszeniem rozpoznałem pierwszy numer mego pisma "Zmartwychwstanie".
- Skąd pan to ma? To chyba nielegalne?
- Znalazłem toto w łazience obok sedesu - wyjaśnił pan Feliks. - Oni są bardzo roztrzepani. Powinienem był już wczoraj zameldować o wszystkim bezpieczeństwu.
- Ale nie zrobił pan tego?
- Młodych matek nie należy rozstrzeliwać.
Udawałem, że czytam tę własną odezwę do narodu.
- Partia Zdrowego Rozsądku! - zawołałem. - Co pan na to?
- Jak pan pomyśli, to pan zrozumie, panie Piszczyk. To jest gadanina antysocjalistyczna.
- Zdrowy rozsądek jest antysocjalistyczny?
- To pisał burżuj. Dla niego powietrze w socjalizmie jest rozrzedzone. Ciekawość, jakie to powietrze mu smakuje? Gnijący smród
wyciągnął jakiś pomięty papier. Z prawdziwym wzruszeniem rozpoznałem pierwszy numer mego pisma "Zmartwychwstanie".<br>- Skąd pan to ma? To chyba nielegalne?<br>- Znalazłem toto w łazience obok sedesu - wyjaśnił pan Feliks. - Oni są bardzo roztrzepani. Powinienem był już wczoraj zameldować o wszystkim bezpieczeństwu.<br>- Ale nie zrobił pan tego?<br>- Młodych matek nie należy rozstrzeliwać.<br>Udawałem, że czytam tę własną odezwę do narodu.<br>- Partia Zdrowego Rozsądku! - zawołałem. - Co pan na to?<br>- Jak pan pomyśli, to pan zrozumie, panie Piszczyk. To jest gadanina antysocjalistyczna.<br>- Zdrowy rozsądek jest antysocjalistyczny?<br>- To pisał burżuj. Dla niego powietrze w socjalizmie jest rozrzedzone. Ciekawość, jakie to powietrze mu smakuje? Gnijący smród
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego