to zadanie łatwe. Podjąłem się go, bo stawką jest przyszłość Polski.<br>Dziś przyjechałem tutaj, do mojego rodzinnego miasta, aby powiedzieć właśnie Wam, drodzy Państwo, ludziom wśród których wyrosłem, dlaczego podjąłem taką decyzję.<br>Wiem aż za dobrze, ile goryczy niesie ze sobą świat polityki, wiem jednak także, jaka jest waga politycznych rozstrzygnięć dla życia całego Narodu. Przyjechałem do Kolbuszowej - mojej małej ojczyzny aby tutaj rozpocząć trudną walkę o przyszłość. Stąd wyrastają moje korzenie, tutaj leżą groby moich najbliższych, mojego ojca lekarza i przyjaciela wielu z Was.<br>Zdecydowałem się kandydować na prezydenta Polski, gdyż od dwudziestu lat, działając w wielkim ruchu społecznym "Solidarność