Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
jedno piwo - a co tam. I nie mogę uwierzyć własnym oczom. Obok siada ta czterdziestka z autobusu i porozumiewawczo pokazuje na zegarek. Kiwam leciutko głową, a ona pokazuje serdeczny palec, że niby to siedzę z żoną. Znowu kiwam. Uff, dała spokój, a zresztą ktoś się do niej przysiada, koleżanka jakaś rozszczebiotana. Cześć, Zuza, co tam słychać. No nie, to jest ponad ludzkie siły, to ta nimfomanka z urzędu skarbowego. Obraca się i puszcza do mnie oko. Wypijam szybko jeszcze dwie whisky. Panna coś bełkocze o wyjeździe, Paryżu, Zakopanem, pracy w agencji reklamowej. Tylko Irinki tu brakuje - mamroczę pod nosem - i mojej
jedno piwo - a co tam. I nie mogę uwierzyć własnym oczom. Obok siada ta czterdziestka z autobusu i porozumiewawczo pokazuje na zegarek. Kiwam leciutko głową, a ona pokazuje serdeczny palec, że niby to siedzę z żoną. Znowu kiwam. Uff, dała spokój, a zresztą ktoś się do niej przysiada, koleżanka jakaś rozszczebiotana. Cześć, Zuza, co tam słychać. No nie, to jest ponad ludzkie siły, to ta nimfomanka z urzędu skarbowego. Obraca się i puszcza do mnie oko. Wypijam szybko jeszcze dwie whisky. Panna coś bełkocze o wyjeździe, Paryżu, Zakopanem, pracy w agencji reklamowej. Tylko Irinki tu brakuje - mamroczę pod nosem - i mojej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego