Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o rodzinie
Rok powstania: 2001
do telefonu, zadzwoniłam do telefonu, przyjechało pogotowie, a on już nie żył. I wie pani, właściwie tak moje życie się skończyło. Bo ja już straciłam wszystko co miałam.
Ale powiem pani, że mimo tych takich tragicznych przeżyć, utraty tych najbliższych pani osób, ma pani w sobie dużą pogodę ducha i roztacza pani wokół siebie taką aurę przyciągającą ludzi. Jest pani bardzo ciepła taka.
No tak, może tak, może tak, wie pani, no cóż ja pomogę. Ja tylko wiem tyle, że, wie pani, że, że straciłam to co najbardziej kochałam. I zostałam właściwie sama. Jak kołek. A tak mam tylko synową, ale
do telefonu, zadzwoniłam do telefonu, przyjechało pogotowie, a on już nie żył.&lt;pause&gt; I wie pani, właściwie tak moje życie się skończyło. Bo ja już straciłam wszystko co miałam. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Ale powiem pani, że mimo tych takich tragicznych przeżyć, utraty tych najbliższych pani osób, ma pani w sobie dużą pogodę ducha i roztacza pani wokół siebie taką aurę przyciągającą ludzi. Jest pani bardzo ciepła taka. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;No tak, może tak, może tak, wie pani, no cóż ja pomogę. Ja tylko wiem tyle, że, wie pani, że, że straciłam to co najbardziej kochałam.&lt;pause&gt; I zostałam właściwie sama. Jak kołek. A tak mam tylko synową, ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego