Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
naprawdę wkurzony.
- W zasadzie...
- Tak czy nie?
- W zasadzie tak.
- W porządku. Szczęść Boże! - mówię i łapię się na tym, że mój ton przypomina głos staruszki z radia.
Rozłączam się i dopiero wtedy mogę powiedzieć, co o tym wszystkim sądzę:
- Fuck you! Fuck! Fuck! Fuck!
Czyli co? Tylko szalony, niespełna rozumu ksiądz biskup może mnie angażować? I to do imprezy zrodzonej w chorym umyśle?
- Fuck you! - Walę z całej siły dłonią w kierownicę - Fuck!
Wciskam pedał gazu do dechy i jak jakiś szpaner licealista palę gumę, ruszając z przeraźliwym piskiem opon.
Fuck! Tylko jakiś biskup idiota może mi zaufać. Niezłe! Zachciało
naprawdę wkurzony. <br>- W zasadzie... <br>- Tak czy nie?<br>- W zasadzie tak.<br>- W porządku. Szczęść Boże! - mówię i łapię się na tym, że mój ton przypomina głos staruszki z radia.<br>Rozłączam się i dopiero wtedy mogę powiedzieć, co o tym wszystkim sądzę:<br>- Fuck you! Fuck! Fuck! Fuck!<br>Czyli co? Tylko szalony, niespełna rozumu ksiądz biskup może mnie angażować? I to do imprezy zrodzonej w chorym umyśle? <br>- Fuck you! - Walę z całej siły dłonią w kierownicę - Fuck!<br>Wciskam pedał gazu do dechy i jak jakiś szpaner licealista palę gumę, ruszając z przeraźliwym piskiem opon. <br>Fuck! Tylko jakiś biskup idiota może mi zaufać. Niezłe! Zachciało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego