Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.09 (7)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
zwalonego domu w zniszczonym mieście Bam. 57-letni mężczyzna zanim zemdlał, zdążył jeszcze wymówić swoje imię: Dżalil. W środę wieczorem w krytycznym stanie przewieziono go do ukraińskiego szpitala polowego. Jest w śpiączce. Lekarze sztucznie utrzymują jego oddech. - To cud, że żyje! - twierdzą.
Przeżył dzięki temu, że w czasie trzęsienia ziemi rozwalające się meble zatrzymały gruz i zostawiły mu dopływ powietrza. Leżał bez jedzenia, ale musiał mieć jakiś dostęp do wody - podkreślają lekarze - inaczej zmarłby po trzech dniach. Ekipy odgruzowujące miasto znalazły go po wskazówkach ludzi koczujących na ulicy. Twierdzili, że pod ruinami mogą być jeszcze zwłoki. Kilka dni przed trzęsieniem Dżalil przyjechał
zwalonego domu w zniszczonym mieście Bam. 57-letni mężczyzna zanim zemdlał, zdążył jeszcze wymówić swoje imię: Dżalil. W środę wieczorem w krytycznym stanie przewieziono go do ukraińskiego szpitala polowego. Jest w śpiączce. Lekarze sztucznie utrzymują jego oddech. &lt;q&gt;- To cud, że żyje!&lt;/&gt; - twierdzą.<br>Przeżył dzięki temu, że w czasie trzęsienia ziemi rozwalające się meble zatrzymały gruz i zostawiły mu dopływ powietrza. Leżał bez jedzenia, ale musiał mieć jakiś dostęp do wody - podkreślają lekarze - inaczej zmarłby po trzech dniach. Ekipy odgruzowujące miasto znalazły go po wskazówkach ludzi koczujących na ulicy. Twierdzili, że pod ruinami mogą być jeszcze zwłoki. Kilka dni przed trzęsieniem Dżalil przyjechał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego