Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
cierpliwością i pracą kiedyś jego dziatki się wzbogacą... A mnie do tej pory dawno robaki będą gryźć.
Załkała porywczo. Władysław się zasmucił.
-Ach, droga mamo - rzekł. - Mówisz o swobodzie... A cóż to za swoboda być mężem bogatej żony, wszystko jej zawdzięczać? Tobie samej byłoby nieprzyjemnie.
Zastrzygła rzęsami, z wysiłkiem coś rozważała.
- Mnie? Dlaczegóż mnie nieprzyjemnie? Mnie właśnie wtenczas byłoby nareszcie przyjemnie. Gdyby ona była piękna, ta bogaczka, i jakoś do rzeczy... to cóż? to i ona by z nami jeździła. A jeżeli koczkodan, to siedziałaby w domu przy gospodarstwie.
Roześmiał się, czyż mógł się spierać z tym krnąbrnym nieszczęśliwym dzieckiem?
- Niechże
cierpliwością i pracą kiedyś jego dziatki się wzbogacą... A mnie do tej pory dawno robaki będą gryźć. <br>Załkała porywczo. Władysław się zasmucił. <br>-Ach, droga mamo - rzekł. - Mówisz o swobodzie... A cóż to za swoboda być mężem bogatej żony, wszystko jej zawdzięczać? Tobie samej byłoby nieprzyjemnie. <br>Zastrzygła rzęsami, z wysiłkiem coś rozważała. <br>- Mnie? Dlaczegóż mnie nieprzyjemnie? Mnie właśnie wtenczas byłoby nareszcie przyjemnie. Gdyby ona była piękna, ta bogaczka, i jakoś do rzeczy... to cóż? to i ona by z nami jeździła. A jeżeli koczkodan, to siedziałaby w domu przy gospodarstwie. <br>Roześmiał się, czyż mógł się spierać z tym krnąbrnym nieszczęśliwym dzieckiem? <br>- Niechże
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego