Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Wrocławska
Nr: 9 IX
Miejsce wydania: Wrocław
Rok: 1998
Tytuł: Gazeta Wrocławska
Nr: 9 IX
Miejsce wydania: Wrocław
Rok: 1998
pierwszego siedzenia na podłogę i tak został.
Był poszukiwaczem skarbów
Ale Roman J. był znanym i rzutkim przedsiębiorcą, nie tylko w Niemczech. Konkurował z Holendrami w przetargu o zakup sporej wytwórni w Kamiennej Górze, próbował szczęścia w różnych interesach i przy... poszukiwaniu skarbów. To on przed rokiem podjął działania przy rozwiercaniu góry w okolicach zakładów "Silena" w Bolkowie. Przez kilkanaście miesięcy jego ekipa drążyła chodniki, usiłując się dogrzebać do podziemnych pomieszczeń.
- J. miał od Niemców dokładne mapy i projekty tej fabryki - dowiedzieliśmy się. - Wiadomo było, że "coś" tkwi w ziemi, ale on się specjalnie nie zwierzał. Wiadomo było, że fabryka nie
Był poszukiwaczem skarbów
Ale Roman J. był znanym i rzutkim przedsiębiorcą, nie tylko w Niemczech. Konkurował z Holendrami w przetargu o zakup sporej wytwórni w Kamiennej Górze, próbował szczęścia w różnych interesach i przy... poszukiwaniu skarbów. To on przed rokiem podjął działania przy rozwiercaniu góry w okolicach zakładów "Silena" w Bolkowie. Przez kilkanaście miesięcy jego ekipa drążyła chodniki, usiłując się dogrzebać do podziemnych pomieszczeń.
- J. miał od Niemców dokładne mapy i projekty tej fabryki - dowiedzieliśmy się. - Wiadomo było, że "coś" tkwi w ziemi, ale on się specjalnie nie zwierzał. Wiadomo było, że fabryka nie
pierwszego siedzenia na podłogę i tak został.<br><br><tit1>Był poszukiwaczem skarbów</tit1><br>Ale <name type="person">Roman J.</name> był znanym i rzutkim przedsiębiorcą, nie tylko w <name type="place">Niemczech</name>. Konkurował z <name type="person">Holendrami</name> w przetargu o zakup sporej wytwórni w <name type="place">Kamiennej Górze</name>, próbował szczęścia w różnych interesach i przy... poszukiwaniu skarbów. To on przed rokiem podjął działania przy rozwiercaniu góry w okolicach zakładów <name type="place">"Silena"</name> w <name type="place">Bolkowie</name>. Przez kilkanaście miesięcy jego ekipa drążyła chodniki, usiłując się dogrzebać do podziemnych pomieszczeń.<br> - J. miał od <name type="person">Niemców</name> dokładne mapy i projekty tej fabryki - dowiedzieliśmy się. - Wiadomo było, że "coś" tkwi w ziemi, ale on się specjalnie nie zwierzał. Wiadomo było, że fabryka nie
