dać do zrozumienia, że już wiemy... Bo to, co zostało powiedziane, układało się w "nie przeszkadza, ale może będzie przeszkadzać"... I właściwie nie wiadomo, czego się można spodziewać po Łukaszku... "Ma problemy ze wzrokiem..." - nieśmiało zauważył Piotr. Ni to pytanie, ni to wniosek z obserwacji... "Tak, tak - ma wodogłowie". Oględnie rozwinęła temat. Coś było przedłużone, nie odeszły wody płodowe... Teraz Łukaszek jest na rehabilitacji, logopeda... Łukaszek wchodził na siedzenie i schodził z siedzenia, po swojemu, metodycznie badał otoczenie. "Ma swój świat" - zauważył Piotr. "Tak" - i matka zaczęła opowiadać o szczegółach tego świata. Nie jest tak źle - chciała nam dać do zrozumienia