Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
polityk użyła absurdalnego argumentu, że konsekwencją przyjęcia jednego z projektów będzie odbieranie przez państwo dzieci ich rodzicom. Tego nikt nie chce, więc taki argument może zniechęcić do omawianego projektu konstytucji, nawet jeśli ów projekt o niczym takim nie wspomina. Ale któż go czytał? Widowiskowym sposobem obrony przed tym chwytem jest rozwinięcie domniemanych konsekwencji do wymiaru groteski: "Nie tylko dzieci będą zabierane, ale także emeryci". Innym popularnym chwytem jest "uogólnienie", które ja nazywam "rozmydleniem". Polityk, któremu dziennikarz wypomina, że jechał 150 kilometrów na godzinę w centrum miasta, odpowiada: "A mało to ludzi przekracza prędkość? Każdy się dziś śpieszy". I wtedy słuchacz myśli
polityk użyła absurdalnego argumentu, że konsekwencją przyjęcia jednego z projektów będzie odbieranie przez państwo dzieci ich rodzicom. Tego nikt nie chce, więc taki argument może zniechęcić do omawianego projektu konstytucji, nawet jeśli ów projekt o niczym takim nie wspomina. Ale któż go czytał? Widowiskowym sposobem obrony przed tym chwytem jest rozwinięcie domniemanych konsekwencji do wymiaru groteski: "Nie tylko dzieci będą zabierane, ale także emeryci". Innym popularnym chwytem jest "uogólnienie", które ja nazywam "rozmydleniem". Polityk, któremu dziennikarz wypomina, że jechał 150 kilometrów na godzinę w centrum miasta, odpowiada: "A mało to ludzi przekracza prędkość? Każdy się dziś śpieszy". I wtedy słuchacz myśli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego