Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
poprawek, wstawek, poluzowania gumek, przeszywania suwaków i guzików. Siedzisz przed lustrem w garderobie i wypuszczając w sufit zgrabne kółka papierosowego dymu, wpatrujesz się we własną twarz i w porzuconą przed chwilą w fotelu postać Arlekina.
- Gdybym była na twoim miejscu - mówi Żaneta, najstarsza fordanserka "Adrii", którą nazywają za plecami "to rude półkurwie" - zapytałabym o zdanie dwa autorytety... Pierwszy powinien odpowiedzieć facet, z którym zaszłaś w ciążę...
- A drugi? - pyta Iw, bo Żaneta nagle zamilkła i niespodziewanie spoważniała.
- Drugi to Bóg... Och, nie myśl, że jestem dewotką, ale sądzę, że On chyba istnieje.
Aż podskoczyłaś na okrągłym obrotowym stołku. Oczy pod rudą
poprawek, wstawek, poluzowania gumek, przeszywania suwaków i guzików. Siedzisz przed lustrem w garderobie i wypuszczając w sufit zgrabne kółka papierosowego dymu, wpatrujesz się we własną twarz i w porzuconą przed chwilą w fotelu postać Arlekina.<br> - Gdybym była na twoim miejscu - mówi Żaneta, najstarsza fordanserka "Adrii", którą nazywają za plecami "to rude półkurwie" - zapytałabym o zdanie dwa autorytety... Pierwszy powinien odpowiedzieć facet, z którym zaszłaś w ciążę...<br>- A drugi? - pyta Iw, bo Żaneta nagle zamilkła i niespodziewanie spoważniała.<br>- Drugi to Bóg... Och, nie myśl, że jestem dewotką, ale sądzę, że On chyba istnieje.<br>Aż podskoczyłaś na okrągłym obrotowym stołku. Oczy pod rudą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego