Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
przez ten polukrowany i zastygły w mrozie las z bajki biegł nie zwykły, lecz bajeczny koń, koń-zjawa.
A może to była zjawa?
Demon na upiornym koniu, demon, który przybrał postać dziewczyny o ogromnych zielonych oczach i oszpeconej twarzy?
Któż, jeśli nie demon, podróżuje zimą? Pyta o drogę do zaklętych ruin?
Gdy odjechała, Gosta szybko zwinął swój rybacki kramik. Do domu szedł lasem. Nadkładał drogi, ale rozum i instynkt ostrzegały, by nie iść duktem, nie być na widoku. Dziewczyna, podpowiadał rozum, wbrew wszystkim przesłankom upiorem nie była, była człowiekiem. Kara klacz nie była zjawą, lecz koniem. A za takimi, co samotni
przez ten polukrowany i zastygły w mrozie las z bajki biegł nie zwykły, lecz bajeczny koń, koń-zjawa. <br>A może to była zjawa? <br>Demon na upiornym koniu, demon, który przybrał postać dziewczyny o ogromnych zielonych oczach i oszpeconej twarzy?<br>Któż, jeśli nie demon, podróżuje zimą? Pyta o drogę do zaklętych ruin? <br>Gdy odjechała, Gosta szybko zwinął swój rybacki kramik. Do domu szedł lasem. Nadkładał drogi, ale rozum i instynkt ostrzegały, by nie iść duktem, nie być na widoku. Dziewczyna, podpowiadał rozum, wbrew wszystkim przesłankom upiorem nie była, była człowiekiem. Kara klacz nie była zjawą, lecz koniem. A za takimi, co samotni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego