w ogóle w życiu na swojej Piwnej i na Mokotowie widziała, ta twoja pani Kwiatkowska? <page nr=28> Jaki to czuły robi się w obronie pani Kwiatkowskiej! "Moja Elciu kochana". Jak będę umierać, pewnie tak do mnie nie powiesz? <br>- Jezus Maria! Jaka ty niemożliwa. Czegóż tobie umierać? Chwała Bogu, ślicznie dziś wyglądasz, cera rumiana. <br>- Nic nie szkodzi, mój ojciec w trumnie także miał cerę rumianą. <br>- Ach, przestań, Elciu... <br>- Elciu, Elciu... <br>Wielekroć powtórzyła to imię, za każdym razem nadając mu inny ton uroczystego, karykaturalnego brzmienia. <br>Ewa, Éveline - to było imię, które nadała jej Luiza, dla względów prestiżowych. Róża pamiętała dobrze ten dzień. <br>Jesienią w niedzielę