Typ tekstu: Książka
Autor: Dąbrowska Maria
Tytuł: Noce i dnie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1932
ci, bardzo ciepło. Tak ciepło jak - stąd - do rowu. - Nie. - Więcej. - Tak - ciepło - jak - stąd do nieba.
- Ale się nie zgrzałeś? Nie jest ci za gorąco?
Na niebie jeszcze jasnym widać było księżyc, a w jego pobliżu pierwszą gwiazdę. Śród zamarłego w śniegach świata księżyc ten zdawał się być żywym, rumianym kwieciem, rzuconym na blednące błękity.
- Patrzcie, księżyc - rzekła pani Barbara i uczuła w sobie zdrój radości i siły, co wzbiera w nas czasem bez wyraźnego powodu, a jest tak potężny, jakby go wywołały doniosłe wydarzenia, i tak nieprzebrany, że nie zdaje się możliwe, by cokolwiek mogło go kiedy wyczerpać. Puściła
ci, bardzo ciepło. Tak ciepło jak - stąd - do rowu. - Nie. - Więcej. - Tak - ciepło - jak - stąd do nieba.<br>- Ale się nie zgrzałeś? Nie jest ci za gorąco?<br>Na niebie jeszcze jasnym widać było księżyc, a w jego pobliżu pierwszą gwiazdę. Śród zamarłego w śniegach świata księżyc ten zdawał się być żywym, rumianym kwieciem, rzuconym na blednące błękity. &lt;page nr=126&gt;<br>- Patrzcie, księżyc - rzekła pani Barbara i uczuła w sobie zdrój radości i siły, co wzbiera w nas czasem bez wyraźnego powodu, a jest tak potężny, jakby go wywołały doniosłe wydarzenia, i tak nieprzebrany, że nie zdaje się możliwe, by cokolwiek mogło go kiedy wyczerpać. Puściła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego