Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
asekuracyjną wokół jakiegoś głazu. Potem podniósł głowę do góry i czekał. Widział ponad sobą towarzysza, który zrobił nieprawidłowy chwyt, natknął się na wypukłą ścianę, ściana odpychała go w pierś, i towarzysz bezskutecznie przez trzy minuty usiłował podciągnąć się na rękach. Potem bardzo powoli, ze wzniesionymi rękami, odpadł od ściany i runął w dół. Lina szarpnęła człowieka stojącego pod nim, z nadludzką siłą pociągnęła za pas ku hakowi, i natychmiast pękła. Człowiek został sam na ścianie, i wtedy obserwujący taternik krzyknął
Człowiek stał przylepiony do ściany. Zbliżała się noc, i człowiek wiedział, że musi przetrwać do rana, gdyż wcześniej nie przyjdzie pomoc
asekuracyjną wokół jakiegoś głazu. Potem podniósł głowę do góry i czekał. Widział ponad sobą towarzysza, który zrobił nieprawidłowy chwyt, natknął się na wypukłą ścianę, ściana odpychała go w pierś, i towarzysz bezskutecznie przez trzy minuty usiłował podciągnąć się na rękach. Potem bardzo powoli, ze wzniesionymi rękami, odpadł od ściany i runął w dół. Lina szarpnęła człowieka stojącego pod nim, z nadludzką siłą pociągnęła za pas ku hakowi, i natychmiast pękła. Człowiek został sam na ścianie, i wtedy obserwujący taternik krzyknął &lt;gap&gt;<br>Człowiek stał przylepiony do ściany. Zbliżała się noc, i człowiek wiedział, że musi przetrwać do rana, gdyż wcześniej nie przyjdzie pomoc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego