Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 01.03 (1)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
ustawionych na gazecie. Potem podkręca pejsy, poprawia jarmułkę i gapi się na bawiących gości, oparty o bufet z ciemnego drzewa. Taki obrazek nie byłby dziwny w 1933 r. na krakowskim Kazimierzu lub warszawskich Nalewkach. Jest jednak zaskakujący w salonie w 2003 r. na przyjęciu u znanego satyryka.

MANULA KALICKA

Przyjęcia rustykalne, hawajskie bądź stylizowane na lata dwudzieste - salony i państwo, jak nazywa naszych rodzimych milionerów Jerzy Iwaszkiewicz, znawca tematu i kronikarz życia towarzyskiego, prześcigają się w pomysłach na najzabawniejszą, najbardziej oryginalną aranżację imprezy. Ambicją jest zorganizować przyjęcie lub bal, o którym będzie się mówiło i, co ważniejsze, pisało. "Viva!" czy "Gala
ustawionych na gazecie. Potem podkręca pejsy, poprawia jarmułkę i gapi się na bawiących gości, oparty o bufet z ciemnego drzewa. Taki obrazek nie byłby dziwny w 1933 r. na krakowskim Kazimierzu lub warszawskich Nalewkach. Jest jednak zaskakujący w salonie w 2003 r. na przyjęciu u znanego satyryka.&lt;/&gt;<br><br>&lt;au&gt;MANULA KALICKA&lt;/&gt;<br><br>Przyjęcia rustykalne, hawajskie bądź stylizowane na lata dwudzieste - salony i państwo, jak nazywa naszych rodzimych milionerów Jerzy Iwaszkiewicz, znawca tematu i kronikarz życia towarzyskiego, prześcigają się w pomysłach na najzabawniejszą, najbardziej oryginalną aranżację imprezy. Ambicją jest zorganizować przyjęcie lub bal, o którym będzie się mówiło i, co ważniejsze, pisało. "Viva!" czy "Gala
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego