Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pani
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1993
osiem lat - wpadam do domu tylko w weekendy. W poniedziałek o ósmej rano muszę być już w pracy. To rytuał, którego nie wolno mi zburzyć, spotkanie wszystkich lekarzy, relacja z tego co działo się ostatniej doby. Dlatego coraz rzadziej chodzę z żoną do teatru czy opery, do wtedy - nocą - muszę ruszać samochodem.
To oczywiste i bezdyskusyjne, że to ja zrobiłem transplantację serca w sylwestra. Gdyby to był inny dzień, któryś z kolegów mógłby się tym zająć, bo kilku lekarzy to potrafi. Ale w Wigilię, Wielkanoc uważam za swój obowiązek być razem z personelem, jak to się mówi - świecić przykładem. Nie korzystać
osiem lat - wpadam do domu tylko w weekendy. W poniedziałek o ósmej rano muszę być już w pracy. To rytuał, którego nie wolno mi zburzyć, spotkanie wszystkich lekarzy, relacja z tego co działo się ostatniej doby. Dlatego coraz rzadziej chodzę z żoną do teatru czy opery, do wtedy - nocą - muszę ruszać samochodem.<br> To oczywiste i bezdyskusyjne, że to ja zrobiłem transplantację serca w sylwestra. Gdyby to był inny dzień, któryś z kolegów mógłby się tym zająć, bo kilku lekarzy to potrafi. Ale w Wigilię, Wielkanoc uważam za swój obowiązek być razem z personelem, jak to się mówi - świecić przykładem. Nie korzystać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego