Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
O'Brien miał minę skupioną, lecz jednocześnie taką, która dyskretnie sugerowała, że on wie lepiej, co ksiądz powinien mówić, i gdyby jego wpuścić przed mikrofon, rozpaliłby dusze tych wszystkich tu stłoczonych ogniem prawdziwej, nowoczesnej wiary. Ich wiara, twierdził, była rutyną, nawykiem, najwyżej polityczną demonstracją, słowem odwrotnością wiary jego, który należał do KIK-u, czytał Marcela i "Tygodnik Powszechny", a nadto przyjaźnił się z uczonym księdzem-filozofem z KUL-u. Dogryzałem mu, że jeśli już w liceum zgłębił te sprawy, to za dziesięć lat zostanie pewnie papieżem, a za dwadzieścia samym
O'Brien miał minę skupioną, lecz jednocześnie taką, która dyskretnie sugerowała, że on wie lepiej, co ksiądz powinien mówić, i gdyby jego wpuścić przed mikrofon, rozpaliłby dusze tych wszystkich tu stłoczonych ogniem prawdziwej, nowoczesnej wiary. Ich wiara, twierdził, była rutyną, nawykiem, najwyżej polityczną demonstracją, słowem odwrotnością wiary jego, który należał do KIK-u, czytał Marcela i "Tygodnik Powszechny", a nadto przyjaźnił się z uczonym księdzem-filozofem z KUL-u. Dogryzałem mu, że jeśli już w liceum zgłębił te sprawy, to za dziesięć lat zostanie pewnie papieżem, a za dwadzieścia samym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego