Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
koń chrupał obrok w. sieni, a oni zasiedli w izbie do kolacji.
Śmiercią Sumczaka ojciec nie bardzo się przejął. - Świeć, Panie - powiedział z westchnieniem i jak się godzi, chwilę odczekał. Ale nagły zgon Cichowicza zdjął go serdecznym żalem. Cichowicz był mu bliski, może najbliższy z całej partii,
bo tak samo rwał się do roboty, odkładając na domek, i żył dla rodziny. Nieraz rozmawiali o życiu i dzieciach, przy budowie jeden drugiemu pomagał, dzieląc się własnym pomysłem... Nikomu Cichowicz nie zawadzał, i zawiści nie miał w sobie żadnej, więc po co go było tą drzazgą uśmiercać?
Ojciec przepijał raz po raz do Żebra
koń chrupał obrok w. sieni, a oni zasiedli w izbie do kolacji.<br>Śmiercią Sumczaka ojciec nie bardzo się przejął. - Świeć, Panie - powiedział z westchnieniem i jak się godzi, chwilę odczekał. Ale nagły zgon Cichowicza zdjął go serdecznym żalem. Cichowicz był mu bliski, może najbliższy z całej partii, &lt;page nr=121&gt; <br>bo tak samo rwał się do roboty, odkładając na domek, i żył dla rodziny. Nieraz rozmawiali o życiu i dzieciach, przy budowie jeden drugiemu pomagał, dzieląc się własnym pomysłem... Nikomu Cichowicz nie zawadzał, i zawiści nie miał w sobie żadnej, więc po co go było tą drzazgą uśmiercać?<br>Ojciec przepijał raz po raz do Żebra
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego