Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
dłonią porośniętego muszlami podwodnego pnia, a po powrocie na brzeg okaże się, że masz pełno dokuczliwych, choć drobniutkich skaleczeń. Ale najbardziej zachwyca niezwykły spokój panujący w głębinach.
Przeciętny płetwonurek-amator nie zapuszcza się raczej głębiej niż na 15-20 metrów, gdzie podwodny świat jest bajecznie kolorowy, bogaty w rozmaite gatunki ryb, polipów i innych morskich stworzeń o niezwykłych kształtach. Dalej może być już tylko ciemniej i zimniej. Nawet najbardziej przezroczyste morze na większej głębokości staje się zupełnie czarne - niczym przestrzeń kosmiczna. I - paradoksalnie - morskie głębiny są dla człowieka bardziej niedostępne i kryją w sobie tyle tajemnic, co kosmos.

Podróż w głąb
dłonią porośniętego muszlami podwodnego pnia, a po powrocie na brzeg okaże się, że masz pełno dokuczliwych, choć drobniutkich skaleczeń. Ale najbardziej zachwyca niezwykły spokój panujący w głębinach.<br>Przeciętny płetwonurek-amator nie zapuszcza się raczej głębiej niż na 15-20 metrów, gdzie podwodny świat jest bajecznie kolorowy, bogaty w rozmaite gatunki ryb, polipów i innych morskich stworzeń o niezwykłych kształtach. Dalej może być już tylko ciemniej i zimniej. Nawet najbardziej przezroczyste morze na większej głębokości staje się zupełnie czarne - niczym przestrzeń kosmiczna. I - paradoksalnie - morskie głębiny są dla człowieka bardziej niedostępne i kryją w sobie tyle tajemnic, co kosmos.<br><br>&lt;tit&gt;Podróż w głąb
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego