Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
dniówki. U nas od łebka. Praca społeczna...
Niech pan wstąpi do mnie po obiedzie o szóstej, powiedzmy, kwadrans po szóstej. Mieszkam w tym samym pokoju.
Szczęsny zjadł obiad za osiemdziesiąt groszy, przeczytał w dziennikach wszystkie ogłoszenia i wyszedł, wiedząc dokładnie, że ma trzy złote z groszami i słabą nadzieję na rychłą pracę.
O szóstej, gdy przyszedł do Hotelu Słowiańskiego, znalazł tam wielkie zmiany.
Przede wszystkim - szwajcar. Dawniej żadnego szwajcara tam nie było. Teraz na widok Szczęsnego wychylił się z kantorowej wnęki ciemnogranatowy tużurek z brązowymi guzikami.
- Pan do kogo?
Nie złożył się w ukłonie, nie wyraził uśmiechem gotowości do usług: "Szanowny
dniówki. U nas od łebka. Praca społeczna...<br>&lt;page nr=190&gt; Niech pan wstąpi do mnie po obiedzie o szóstej, powiedzmy, kwadrans po szóstej. Mieszkam w tym samym pokoju.<br>Szczęsny zjadł obiad za osiemdziesiąt groszy, przeczytał w dziennikach wszystkie ogłoszenia i wyszedł, wiedząc dokładnie, że ma trzy złote z groszami i słabą nadzieję na rychłą pracę.<br>O szóstej, gdy przyszedł do Hotelu Słowiańskiego, znalazł tam wielkie zmiany.<br>Przede wszystkim - szwajcar. Dawniej żadnego szwajcara tam nie było. Teraz na widok Szczęsnego wychylił się z kantorowej wnęki ciemnogranatowy tużurek z brązowymi guzikami.<br>- Pan do kogo?<br>Nie złożył się w ukłonie, nie wyraził uśmiechem gotowości do usług: "Szanowny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego