Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
pozornej, jakbym brała udział w wielkim, amatorskim przedstawieniu, które nie miało ani jednej próby... Jeszcze nikogo ze współpracowników nie widziałam, sami nieznajomi.
- Płaciłaś za szatnię?
- Nie. Co to ma do rzeczy i odkąd za szatnię biorą na przyjęciu, do tego z góry?
- Tu biorą. I nikt nie wejdzie na krzywy ryj. Dochód z szatni na biednych i cel ma usprawiedliwiać płacenie z góry, tak pisze złotą kapitałą, na moim zaproszeniu.
- Nie rozumiem.
- Mamy ten sam numer stołu - Sowa porównuje kartę wstępu Bogny ze swoją - popatrz! Menago zaplanował mnie przy waszym zakładowo-rodzinnym tablé. Taki jestem bliski jego sercu, podejrzewam, że ci
pozornej, jakbym brała udział w wielkim, amatorskim przedstawieniu, które nie miało ani jednej próby... Jeszcze nikogo ze współpracowników nie widziałam, sami nieznajomi.<br>- Płaciłaś za szatnię?<br>- Nie. Co to ma do rzeczy i odkąd za szatnię biorą na przyjęciu, do tego z góry?<br>- Tu biorą. I nikt nie wejdzie na krzywy ryj. Dochód z szatni na biednych i cel ma usprawiedliwiać płacenie z góry, tak pisze złotą kapitałą, na moim zaproszeniu.<br>- Nie rozumiem.<br>- Mamy ten sam numer stołu - Sowa porównuje kartę wstępu Bogny ze swoją - popatrz! Menago zaplanował mnie przy waszym zakładowo-rodzinnym tablé. Taki jestem bliski jego sercu, podejrzewam, że ci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego