Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
więcej. Są tacy, co wyliczają do grosika. Pewnie nie maja.
Ty masz, no nie.
Widać, że masz.
Jak ostatnio zostałeś, to oberwałam zjebkę od szefa, ale powiedziałam mu, żeby się gonił. Robię więcej niż inne dziewczyny, to mam prawo czasem odpocząć, a pokoi jest dość. Wporzo gość, inny by mi ryj obił, ale Władek jest spoko. Nawet żonę kiedyś miał, taka prawdziwa, nie kurwę. Ale zostawiła go. Suka.
Słyszysz, jak Szana zasuwa za ścianą, to ta czarnula, chuda jak patyk, goście ją lubią, chociaż cycki ma jak guziki, ale jest gorąca. Ona każdy numer potrafi zrobić, ja nie wszystko. Z klientami
więcej. Są tacy, co wyliczają do grosika. Pewnie nie maja.<br>Ty masz, no nie.<br>Widać, że masz.<br>Jak ostatnio zostałeś, to oberwałam zjebkę od szefa, ale powiedziałam mu, żeby się gonił. Robię więcej niż inne dziewczyny, to mam prawo czasem odpocząć, a pokoi jest dość. Wporzo gość, inny by mi ryj obił, ale Władek jest spoko. Nawet żonę kiedyś miał, taka prawdziwa, nie kurwę. Ale zostawiła go. Suka. <br>&lt;page nr=183&gt; Słyszysz, jak Szana zasuwa za ścianą, to ta czarnula, chuda jak patyk, goście ją lubią, chociaż cycki ma jak guziki, ale jest gorąca. Ona każdy numer potrafi zrobić, ja nie wszystko. Z klientami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego