pamięci ani jednego tekstu, który byłby rozprawką. Prawdę mówiąc, większość z nich także później nie będzie już pisać ani rozprawek, ani rozpraw, prócz tej jednej jedynej, najważniejszej - pracy magisterskiej (choć bywa, że i ona przeradza się w esej...). Kłopoty z pisaniem nie ograniczają się zresztą tylko do lekcji polskiego. Uczniowie "ryją" prawa, definicje, dowody, bo nie są w stanie samodzielnie ich sformułować (inna rzecz, że wielu nauczycieli nie ułatwia im sprawy). A jeśli nie daj Boże, któreś słabiej "wykute" słówko wypadnie z definicji... Spore trudności sprawia przeciętnemu uczniowi przechodzenie - nawet nie na lekcji, ale i w swobodnej rozmowie - od jednego przedmiotu