ruszać</><br><page nr=102>SCENA PIĄTA<br><hi rend="italic">Cicho, bez szelestu wchodzi lewymi drzwiami Widmo Matki i przechodzi milcząc na prawo. Stolik skacze parę razy i zatrzymuje się</><br>AMELKA<br>O! Mama już przyszła.<br><hi rend="italic">Nikt się nie rusza. Widmo siada na kanapie po lewej ręce Amelki i siedzi sztywno</><br>KUZYN<br>Znam jaskinie, w których się nie ryje - ani wzdłuż, ani wszerz, ani wprost, ani na poprzek, tylko w samą Prawdę - w malutki otworek, przez który Bóg usiłuje podać rękę człowiekowi.<br>WIDMO<br><hi rend="italic">głosem uroczystym</><br>Masz rację, Jęzory, mój Kuzynie. Ale czemu On usiłuje tylko, czemu tego nie wykona?<br>ZOSIA<br>Nie pytaj o takie rzeczy, mamo. To grzech.<br>AMELKA