zamian żądał od ojca, żeby opowiadał mu interesujące historie z książek, bo mu się nudziło w więzieniu. Ojciec, który nie lubił powieści, strasznie się męczył, opowiadając mu Krzyżaków, Ogniem i mieczem i Potop. Opuścił Pana Wołodyjowskiego, bo tego już nie czytał, ale dołączył Pana Tadeusza, podkreślając sensacyjny wątek - oczywiście bez rymów. Z polskiej literatury znał poza tym tylko trochę Słowackiego, ale tego już nie próbował opowiadać, tylko sięgnął do swych francuskich zasobów, przede wszystkim do Dzwonnika z Notre Dame i Nędzników. Kiedy mu brakowało materiału, wplatał trochę własnych paryskich i warszawskich romansów oraz zasłyszane wątki z Dickensa i Balzaka. Ta sytuacja