Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewski Włodzimierz
Tytuł: Bóg zapłacz!
Rok: 2000
każdego po kolei gniazdka. Wszystkie musiały być zepsute. Dopiero później zauważył obok zakratowane okienko z kartką: "Pukaj - czekaj". Zapukał posłusznie, ale za nierówno uciętym kawałkiem dykty, zastawiającym kratę od drugiej strony, nie było żadnej reakcji.
Dziwne głosy usłyszał natomiast zza drzwi umieszczonych naprzeciw. Ozdabiał je napis: "Pralnia. Wejście zapasowe", i rysunek człowieczka w piżamie, przyglądającego się balii otoczonej obłokiem mydlin. Zaciekawiony, zajrzał do środka.
Teraz już rozróżniał śpiewaną melodię i powtarzane słowa. To ksiądz Edwin sprawował swoją ofiarę.
W kącie, za rzędami maszyn do prania, na paletach, chroniących przed zamoczeniem nóg, klęczało kilka kobiet. Ksiądz wznosił akurat kielich przed ołtarzem urządzonym
każdego po kolei gniazdka. Wszystkie musiały być zepsute. Dopiero później zauważył obok zakratowane okienko z kartką: "Pukaj - czekaj". Zapukał posłusznie, ale za nierówno uciętym kawałkiem dykty, zastawiającym kratę od drugiej strony, nie było żadnej reakcji.<br>Dziwne głosy usłyszał natomiast zza drzwi umieszczonych naprzeciw. Ozdabiał je napis: "Pralnia. Wejście zapasowe", i rysunek człowieczka w piżamie, przyglądającego się balii otoczonej obłokiem mydlin. Zaciekawiony, zajrzał do środka.<br>Teraz już rozróżniał śpiewaną melodię i powtarzane słowa. To ksiądz Edwin sprawował swoją ofiarę.<br>W kącie, za rzędami maszyn do prania, na paletach, chroniących przed zamoczeniem nóg, klęczało kilka kobiet. Ksiądz wznosił akurat kielich przed ołtarzem urządzonym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego