Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 16
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
gdy zaczyna się psuć pogoda, gdyż wiatr nie pozwala na nasłuchiwanie odgłosów potencjalnych ofiar, przeszkadza też dalekiemu rozleganiu się głosu sowy. W pobliżu szczytu Trzech Koron próbujemy zwabić włochatkę. Ktoś ją tu niedawno słyszał, więc i my więcej czasu poświęcamy na nasłuchiwanie. Przeciągłe puu puu puu również nie przyciąga żadnego rywala. Niepowodzenia rekompensuje nam wspaniały widok z najwyższego szczytu Pienin. Powoli wyłaniający się zza chmur księżyc w pełni, w dole światła ciągnących się nad Dunajcem ulicznych latarni odbijają się w wodzie. Doskonała cisza i miłe w tych górach poczucie osamotnienia, wywołane nieobecnością ludzi. Zbliża się 22.00. Wracamy. O tej porze
gdy zaczyna się psuć pogoda, gdyż wiatr nie pozwala na nasłuchiwanie odgłosów potencjalnych ofiar, przeszkadza też dalekiemu rozleganiu się głosu sowy. W pobliżu szczytu Trzech Koron próbujemy zwabić włochatkę. Ktoś ją tu niedawno słyszał, więc i my więcej czasu poświęcamy na nasłuchiwanie. Przeciągłe puu puu puu również nie przyciąga żadnego rywala. Niepowodzenia rekompensuje nam wspaniały widok z najwyższego szczytu Pienin. Powoli wyłaniający się zza chmur księżyc w pełni, w dole światła ciągnących się nad Dunajcem ulicznych latarni odbijają się w wodzie. Doskonała cisza i miłe w tych górach poczucie osamotnienia, wywołane nieobecnością ludzi. Zbliża się 22.00. Wracamy. O tej porze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego