być musi. Ale ilu świętych znowu cierpiało nieludzko do końca życia przez ambicję, honor i ciśnienie organizacji...<br> SCURVY<br>Czekajcie - pozwólcie mi myśleć - jak mówił Emil Breiter kiedyś: gdyby nikt nie dążył do wyższego standardu, nie byłoby nic: żadnej kultury, nauki, sztuki - komunistyczny, totemiczny klan pierwotny trwałby bez "potlaczu", tej śmiesznej rywalizacji, jako początku władzy...<br><page nr=306><br> SAJETAN<br>Wiem: złowić sześćset ryb, gdy przeciwnik tylko trzysta, i na przykład dwieście wrzucić na powrót do morza...<br> SCURVY<br>Mądrzyście, Sajetanie, bo mądrzy. Otóż trwałby ten klan aż do zgaśnięcia słońca i co? - Bezforemny, astrukturalny, bez możności przezwyciężenia siebie w wyższych regionach form bytowania społecznego. Ale mój