Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
patrzyliśmy w ślad za nim aż do końca,
- To chyba fatamorgana - odezwał się Albin w zamyśleniu. - Białych wielbłądów przecież nie ma...
ale Felek, który, starszy, więcej od nas wiedział, także o zwierzętach, powiedział z powagą:
- Bardzo się mylisz, Obi! Bywają nawet białe tygrysy. A białe wielbłądy zdarzają się tutaj, wprawdzie rzadko, i dlatego są w cenie... To królewskie zwierzę... Na dworach władców Wschodu strzegli ich czarnoskórzy strażnicy i mógł ich dosiadać tylko monarcha...
i zobaczyłem nagle tę niewielką karawanę zdążającą do Betlejem, i zastanawiałem się, który spośród trzech magów, trzech króli, Kacper, Melchior czy Baltazar, dosiada śnieżnego dromadera, i czy jego
patrzyliśmy w ślad za nim aż do końca,<br>- To chyba fatamorgana - odezwał się Albin w zamyśleniu. - Białych wielbłądów przecież nie ma...<br>ale Felek, który, starszy, więcej od nas wiedział, także o zwierzętach, powiedział z powagą:<br>- Bardzo się mylisz, Obi! Bywają nawet białe tygrysy. A białe wielbłądy zdarzają się tutaj, wprawdzie rzadko, i dlatego są w cenie... To królewskie zwierzę... Na dworach władców Wschodu strzegli ich czarnoskórzy strażnicy i mógł ich dosiadać tylko monarcha...<br>i zobaczyłem nagle tę niewielką karawanę zdążającą do Betlejem, i zastanawiałem się, który spośród trzech magów, trzech króli, Kacper, Melchior czy Baltazar, dosiada śnieżnego dromadera, i czy jego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego