Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 43
Miejsce wydania: Kraków
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1994
przy tym o myślenie historyczne (część "grzechów" Rousseau czy Shelleya była wszak symptomatyczna dla epoki), pomija z premedytacją każdy szczegół, mogący rzucić korzystniejsze światło na swych bohaterów, delektuje się natomiast każdym "występkiem".
Wszystko po to, aby dowieść banalnej skądinąd prawdy, że między talentem a moralnością nie zawsze (a nawet bardzo rzadko) postawić można znak równości oraz aby dokonać nad wyraz ryzykownego uogólnienia.
Sprawia to po prostu wrażenie, że książka ma być rodzajem odwetu na tych wszystkich, którzy zdaniem jej autora "z wielką przyjemnością oddali się krytycznemu badaniu religii i jej wyznawców. Jaki przynosiły pożytek lub też jaką szkodę czyniły ludzkości te
przy tym o myślenie historyczne (część "grzechów" Rousseau czy Shelleya była wszak symptomatyczna dla epoki), pomija z premedytacją każdy szczegół, mogący rzucić korzystniejsze światło na swych bohaterów, delektuje się natomiast każdym "występkiem".<br>Wszystko po to, aby dowieść banalnej skądinąd prawdy, że między talentem a moralnością nie zawsze (a nawet bardzo rzadko) postawić można znak równości oraz aby dokonać nad wyraz ryzykownego uogólnienia.<br>Sprawia to po prostu wrażenie, że książka ma być rodzajem odwetu na tych wszystkich, którzy zdaniem jej autora "z wielką przyjemnością oddali się krytycznemu badaniu religii i jej wyznawców. Jaki przynosiły pożytek lub też jaką szkodę czyniły ludzkości te
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego