Dzięki niej uwierzyliśmy, że sami możemy sobie poradzić z wieloma codziennymi dolegliwościami. Przełomem okazało się wprowadzenie szczepień ochronnych. - Przyczyniły się one, obok antybiotyków, do spadku zachorowań na choroby zakaźne i zaniku zjawiska rozległej epidemii, czyli zarazy - mówi dr Zdzisław Sabiłło, prezes Stowarzyszenia Przedstawicieli Firm Farmaceutycznych w Polsce. Działacze Stowarzyszenia na rzecz Szczepień u Dzieci obliczyli, że gdyby nie one, każdego roku umierałoby co najmniej 5 mln ludzi z powodu ospy prawdziwej, 2,7 mln z powodu odry, 2 mln na tężec noworodkowy, 0,3 mln na błonicę. Z tymi optymistycznymi statystykami kontrastuje jednak wzrost liczby chorych na gruźlicę, na ostre zakażenia